Witajcie ! Wpis nietypowy, bo rzadko poruszam na blogu tematy związane z moim życiem prywatnym. Niby łatwy, bo przecież blogowanie to moja pasja, a o pasjach pisze się bezproblemowo – podobno. Aczkolwiek powiem Wam, że niezupełnie, im ważniejszy dla człowieka temat tym trudniej o nim pisać. W moim życiu blogowanie to macierzysta pasja. Zrodziła się jako pierwsza i tak towarzysz mi do dziś. Minęło już 7 lat odkąd założyłam pierwszego bloga (malinowekwiatymalwy.blogspot.com), a my nadal się lubimy i powiem Wam, że nigdy nie miałam momentu zwątpienia, chęci usunięcia bloga ! Przedstawię Wam w punktach, jak prowadzenie bloga wpłynęło/wpływa na moje życie. Co dzięki takiej pasji zyskałam/straciłam oraz czego się nauczyłam.
1. Planowanie.
To nie jest tak, że byłam roztargniona ( no może trochę ), aczkolwiek zdecydowanie dzięki pisaniu do Was nauczyłam się planować sobie swój dzień. To fajna umiejętność, szczególnie w czasach jakie mamy, w których internet „pochłania” mnóstwo naszego wolnego czasu. Podczas, gdy chcę mieć czas dla Was i dla siebie, rodziny, znajomych nie wyobrażam sobie nie planować i nie zapisywać co zrobię kolejnego dnia. Lubię to! Przeważnie mój dzień ( w którym nie mam pracy/uczelni ) zaczyna się od 9/10. Rano, przy dobrym świetle ogarniam sprawy blogowe ( kampanie, odpisuje na maile, robię zdjęcia czy wybieram się na sesje), następnie robię zakupy „jedzeniowe” zahaczając o zakupy blogowe. Staram się znaleźć czas na samorealizację, więc koło 13-14 spędzam czas nad wybraną książką, bądź uczę się języka obcego. Po godzinie 15 mam czas dla siebie, obiad, znajomi, planowanie posiłków, pływanie czy inne sporty…
2. Cierpliwość przepisem na sukces.
W dzisiejszych czasach ludzi cierpliwych trzeba szukać ze świecą…. Młodzież jest nauczona, że ma wszystko na „już”w dodatku podane na tacy pod sam nos. Sama wiem, że do najcierpliwszych osób nie należę. Aczkolwiek uczę się tego, myślę że z czasem opanuję tę cechę. Pomagają mi w tym osoby odpowiedzialne za platformy współpracujące z blogerami, niekiedy muszę poczekać dzień czy dwa na odpowiedz mailową…. Reasumując jest to dla mnie opłacalne, ponieważ nie od dziś wiadomo, że decyzje podejmowane pochopnie rzadko są dobre ( nie mówię tutaj o pochopnych zakupach ciuchowych ) i nie warto być w gorącej wodzie kąpanym.
3. Bez pasji, nie ma mowy o dochodowym biznesie.
Jeśli planujecie założyć bloga/instagrama w celach wyłącznie zarobkowych to nie tędy droga. Mój blog powstał dlatego, że uwielbiałam chodzić na zdjęcia co równocześnie łączyło się z modą ( zakupy w sieciówkach i second-handach ). Chciałam też miecz taką cząstkę siebie w internecie, swój pamiętnik. Pamiętam do dziś jak pierwsze pieniądze (początki gimnazjum ) wydawałam na swoje”stylizacje”. Dzięki temu mam teraz co wspominać i oczywiście mogę się pośmiać z moich ówczesnych stylówek .Dopiero z czasem ( oj dość sporą ilością czas ) zaczęłam otrzymywać propozycje współprac ( barterowych czy płatnych ).
4. Asertywność – jako twardy orzech do zgryzienia.
Odkąd pamiętam nigdy nie umiałam odmawiać, nie chciałam, żeby komuś się zrobiło przykro. Nie wiedziałam, że słowo NIE, można wypowiedzieć tak, żeby kogoś nie obrazić. No, bo przecież nie na wszytko muszę się zgadzać, nie wszytko musi mi odpowiadać. Nie na każdym wyjściu ze znajomymi muszę być ( tego akurat nie omijam ) czy każdą współpracę podjąć. Dzięki blogowaniu stałam się bardziej pewna siebie, zaczęłam się spełniać. Nie boję się powiedzieć NIE, chociaż czasami jest to bardzo trudne. Jestem pewna swoich wyborów zarówno w życiu prywatnym jak i w blogosferze. Staram się nie martwić opinią innych osób !
5. Nowe ( internetowe ) znajomości są fajne!
Podobno blogowanie zamyka blogerów w świecie wirtualnym, nie wiem kto wymyślił tę teorię. Nic bardziej mylnego ! To własnie dzięki internetowej pasji poznałam grono wspaniałych osób, z którymi utrzymuję kontakt po dziś dzień. Kto inny jak nie drugi bloger wymieni się doświadczeniami dotyczącymi współprac, bądź kto jak nie Twój kolega instgramer, który będzie czekał aż w spokoju zrobisz zdjęcie jedzeniu. To co, że będzie zimne. No powiedzmy sobie szczerze – NIKT. Uważam, że blogerzy powinni się wspierać i czerpać od siebie inspiracje. Pamiętam po dziś dzień jak dzięki fotograficznej sesji poznałam Agę , znamy się już ok. 4 lat bądź jak na Blog Conference wybrałam się z Patrycją! Niesamowite dziewczyny, które serdecznie pozdrawiam !
| sukienka – NA-KD.com | buty – BonPrix | torebka – sh |
Fot. Julia
Pozdrawiam,
Malwa
Nie sposób się z Tobą nie zgodzić, a dokładniej z każdym opisanym punktem. Blog tworzę obecnie po raz trzeci… Nie zaprzestalem, bo wiem, że to lubię, chyba tylko musiałem dorosnąć do pewnych spraw i zdecydować się na odpowiednią tematykę. Mam nadzieję, że powiedzenie „Do trzech razy sztuka” okaże się prawdziwe i nie zabraknie mi determinacji oraz cierpliwości w działaniu. Twój wpis to także możliwość lekkiej oceny bloga, który na pierwszy rzut oka oceniłem, jako kolejny sieciowy „blogasek”. Dość szybko doszedłem do wniosku, jak bardzo się myliłem, a z każdym kolejnym wpisem zaczynałem Ciebie rozumieć, nawet te stylizacje z punktu widzenia faceta do mnie przemawiają 😉 Jesteś bardzo wartościowym twórcą z kolorową osobowością, dlatego uważam, że powinnaś działać, działać, działać i cieszyć się powodzeniem tego bloga. Ja od dzisiaj staje się Twoim czytelnikiem. Nie zawiedź mnie, bardzo o to proszę.
Kochana. Planowanie staram się ogarniać z powodu mojej pracy. Pracuję na zmiany i muszę to dostosować do życia.
Bloguję krótko, bo wcześniej miałam tremę, jakiś strach ale marzyłam o tym.
I jest w końcu moja cząstka siebie w internecie tak jak napisałaś.
Buziaki 🙂
Wszystkie zasady po części odnoszą się do mnie 🙂
Pierwsza z nich – planowanie, jest dla mnie kluczowe. Fakt, że jestem w stanie tak rozdysponować czasem by starczyło mi go na ćwiczenia, odpoczynek i blogowanie bardzo mi się podoba.
Podobnie jest w kwestii współprac – kiedyś zgadzałam się na wiele – niekiedy słabych wartościowo barterach, aktualnie wszystko analizuje, by nie wprowadzić się w przysłowiowe maliny.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Dzięki blogowaniu poznałam kilka bardzo fajnych ludzi. Na początku blogowania zamknęłam się ale do czasu .
Wpadła mi w oko bordowa wersja Twojej sukienki, ale nigdzie nie ma mojego rozmiaru 🙁
Zgadzam się z Tobą w 100%. Blogowanie uczy bardzo wielu umiejętności, pozwala rozwinąć się i zyskać wiele cennych znajomości. Jeśli ktoś podchodzi do tego w miarę sensownie to tworzenie bloga jest fajnym doświadczeniem, z którego później ma się niesamowite wspomnienia. =]
Oj ja też dzięki blogerowi poznałam wiele ludzi i nawet nawiązałam przyjaźnie 🙂
Planowanie to coś czego muszę się nauczyć, może to mi pomoże że wszystkim zdążyć. Mnie nadal ciężko jest czegoś odmówić niestety także muszę się tego nauczyć. Dopiero zaczęłam bloga prowadzić na nowo od niedawna także wierzę że i ja poznam wspaniałych ludzi. 🙂